piątek, 6 czerwca 2008

Odliczanie

To już naprawdę gorączkowe odliczanie. Przynajmniej z naszej strony, bo to co o tym myśli P. dla nas pozostanie tajemnicą. Zarówno Słońce jak i ja nie możemy się już doczekać kiedy zacznie się poród, tym bardziej, że lekarz nie daje nam szans dotrwać do kolejnej środy, kiedy to teoretycznie mamy się z nim ponownie spotkać.
No i tak nas ten lekarz nakręcił, a my czekamy i dopatrujemy się znaków przepowiadających "akcję". Zakładam też, że i Wy, drogie czytelniczki, też czekacie na zdjęcia i radosną nowinę. No i oczywiście czekacie tez zapewne na rozstrzygnięcie ankiety i poznanie imienia P. chociaż z drugiej strony zważywszy na to co Słońce pisze na swoim blogu to chyba nie trudno zgadnąć jak P. będzie miał na imię :). (No cóż nie wyszła mi zagadka)

A synek nasz waży już 3300 i wierci się tak, że Słońce co chwilę podskakuje z bólu. Ogólnie dostrzegam, że ostatnimi czasy to ta ciąża, ciąży Słoneczku tak w pozytywnym sensie tego słowa :). Dłonie puchną, w kręgosłup boli, zgaga, ciężko sie oddycha, trudno się jej obrócić z boku na bok ogólnie same przyjemności. Ale widzę, że jest szczęśliwa i tak samo jak ja nie może się naszego synka doczekać.

KKDK

Anonim - zdjęcia będą na pewno. Film - pewnie też. Zobaczymy ;)

InnaM, Kasia - Nie dziwię się, że Was to przeraża i nie dziwię się, że kobiety chcą tej ciąży i tych dzieciaczków w sobie. To jest naprawdę magia nosić w sobie dziecko. Odrębna istotę (kruszynkę taką)

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

W tej sytuacji obstawiam wtorek 10 czerwca... niech się urodzi w moje urodziny, a co!

Anonimowy pisze...

Ja też już nie mogę się doczekać! Normalnie nie mogę! :))

Anonimowy pisze...

Nie ma anonima!!! Przecież się podpisałam... To ja Małgosia ;)

Anonimowy pisze...

To będzie najpiękniejszy dzień w Waszyn życiu :) Będziecie płakali ze szęścia...
eh jak ja Wam zazdroszcze takiej miłości...
Może to pytanie nie jest taktowne... ale co tam ;) Ile macie lat??
Pozdrawiam MAŁGOSIA

Anonimowy pisze...

A ja nie miałam dostępu do netu przez 3 dni i zastanawiałam się jaką informację zastanę zaglądając tu dzisiaj.Cieszy fakt,że P jest już taki duży.No i to on zdecyduje kiedy chce już obejrzeć ten świat po drugiej stronie brzucha.3mam kciuki.Pozdrawiam Gena.

Anonimowy pisze...

Jak tak sobie czytam Twojego bloga to przypomina mi sie jak czekalam na mojego synka. A jemu sie nie spieszylo i koniec koncow wywolali go. Trzymam kciuki. A Sloncu latwego porodu zycze.
ciernista

Anonimowy pisze...

Zaczęłam się troszkę martwić, że nie ma informacji od Was :(
Mam nadzieję, że Maluszek zdrowy, a Słoneczko i Tatuś są przeszczęśliwi :):):)

Pozdrawiam bardzo gorąco.
MAŁGOSIA