czwartek, 3 grudnia 2009

Czarny punkt

Nienawidzę, po prostu nienawidzę skrzyżowania przy którym mieszkamy ze Słońcem.
Przez ten okres kilku lat jak tu mieszkamy naoglądałem się więcej wypadków niż przez całe życie. Środek cholernego miasta, kamery policyjne zainstalowane, światła, znaki a co chwilę jakiś bałwan jedzie z rykiem silnika łamiąc wszystkie przepisy.
Najgorszy jest ten huk i pisk opon hamujących samochodów, to jest nawet gorsze niż później sam widok rozbitych aut. Aut, które na tym skrzyżowaniu rozbijają się średnio raz w miesiącu. W ciągu ostatnich 2 tygodni jednak były już dwa poważne wypadki, najpierw motocyklista wpadł na samochód (przeżył) a wczoraj srebrny mercedes potrącił pieszego na przejściu (na szczęście też przeżył, ale jak pisały gazety jest w stanie ciężkim).
Sam widok jak zawsze makabryczny, zwinięte ciało chłopaka na chodniku (krew na chodniku jest do dziś widoczna) a w szybie mercedesa dziura po głowie chłopaka. Nienakurwawidzę tego skrzyżowania.

I ta świadomość, że Piter za kilka lat zacznie chodzić tędy samemu do szkoły. Jak mu wytłumaczyć, że ma uważać, nie przebiegać na czerwonym ani nawet na migającym zielonym bo debile niejednokrotnie wjeżdżają już na czerwonym świetle? Jak mu wytłumaczyć, że musi stać dwa metry od krawężnika? (kiedyś był taki wypadek gdzie samochód wjechał na chodnik przy przejściu, na szczęście nikogo tam wtedy nie było).
Nie wiem jak ale musimy się stąd wyprowadzić zanim dziecko podrośnie. Gdzieś na zadupie gdzie nic nie jeździ a przynajmniej gdzie nie jeżdżą idioci na motocyklach i dresiarze w mercedesach.

Na razie postanowiłem doprowadzić do postawienia tu cholernego czarnego punktu. Nie wiem ile mi to zajmie i czy wygram ja czy nasze wspaniałe biurokratyczne państwo ale muszę spróbować. Jak nie uda się elektronicznie załatwić to mam zamiar pisać do nich pisma, przynajmniej bedą musieli odpowiadać na nie. Na razie sie dowiedziałem, że:

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad jako kryterium zakwalifikowania odcinka drogi jako "czarny punkt" przyjęła kryterium statystyczne. Jeśli na odcinku drogi wydarzyło się:

  • 12 lub więcej wypadków na 1 km drogi w ciągu trzech ostatnich lat,
  • 5 lub więcej wypadków na 1 km drogi w jednym z ostatnich trzech lat,

to odcinek ten uznawany jest za szczególnie niebezpieczny.

Napisałem też e-mail z prośbą o informację jak należy taki wniosek złożyć, po jakości strony internetowej GDDKiA raczej nie spodziewam się reakcji (tutaj) ale jak nie dostanę to wyślę im pismo, zadzwonię, popytam, pomęczę może się uda. W końcu sami się chwalą, że ustawienie takiego znaku zmniejsza ilość wypadków.

Powalczymy. Zobaczymy.

KKDK
InnaM - P. to strasznie mądry facet :). Dziś zobaczył mnie w nowych spodniach odwrócił się do mamy, poklepał po swoich spodenkach i mówi 'tata'. Co znaczy, że Tata ma nowe spodnie :)

Codziejnik - Nasz P. też magazynuje w pralce różne skarby. Kochany szkrab :)