Po śniadaniu, nadal spokojni, wróciliśmy do łóżka na tzw. 'doleżenie'. Synek nasz dał o sobie znać, ostatnio robi to coraz częściej i coraz mocniej. Z przyjemnością położyłem rękę na naszym brzuszku i czekałem na ruchy. Przeważnie jest tak, że jak ja kładę rękę, nasz synek sie uspokaja i niestety tym razem było podobnie.Poczułem jedno 'pacniecie' takie jakby od niechcenia i cisza. P. poszedł spać.
Szkoda, tym bardziej, że miałem nadzieje na więcej, zwłaszcza po wczorajszym, kiedy nasz synek urządził sobie dyskotekę i fikał koziołki, tupał nóżkami i machał rączkami jak najęty. No niestety tym razem było inaczej. Synek olał tatę i nie kopał na zawołanie.
Nie obraziłem się, bo niby dlaczego miałbym, za to przeczytałem synkowi po raz pierwszy, w jego i moim życiu bajkę. Bajki już czytałem dzieciom, bywało też, że bajki opowiadałem swoim rodzicom, dziewczynom, Słoneczku mojemu (do czasu aż Słońce sie nie zorientowało, że zdarza mi się naginać fakty i czasami wyolbrzymiać rzeczywistość, np. "Było ich 20-stu ale dałem im radę... Podczas gdy faktycznie było ich 5-ciu i nie dałem im rady tylko dałem dyla...").
No ale wracając. Dziś rano (o 13.00) przeczytałem synkowi pierwszą bajkę w jego życiu. Mamy na razie dwie kupione książeczki:
- Tupcio Chrupcio jest kłamczuszkiem
- Tupcio Chrupcio nie chce spać
Czytałem, czytałem i czytałem, w międzyczasie Słońce przysnęło, a mi się tak fajnie zrobiło bo to była taka fajna chwila we trójkę. Jak już dzidzia będzie z nami po tej stronie, będę mu czytał codziennie i mam tylko nadzieję, że bajek mi wystarczy.
KKDK
She - nie mogę się tego biegu doczekać :)
innam - mam nadzieję, że będziesz zaglądać. Jesteś z nami od samego początku. Na usprawiedliwienie swoich przenosin tutaj powiem tylko tyle, że ostatnio na blogach.pl bardziej musiałem skupiać sie na walce o wygląd wpisu, niż na samym wpisie. Dla wygody przeniosłem sie tutaj. Jakoś tak bardziej profesjonalnie to wszystko działa.
1 komentarz:
Wzruszam się, jak to czytam... Normalnie strasznie :) Echhh :))
Prześlij komentarz