wtorek, 7 czerwca 2005

Urodziny, alkohol i święty medalik.

Szkrab się rozchorował tak więc z ZOO nici. Niestety przeznaczenie chciało inaczej i nie udało mi się zrobić dziecku niespodzianki. Przynajmniej nie udało mi się zrobić dziecku niespodzianki w terminie. W przyszłym tygodniu najprawdopodobniej uda się nam nareszcie spotkać i gdzieś wyrwać. Z racji, że nie poszliśmy do zwierząt, postanowiliśmy nie siedzieć w betonowym mieście i pojechaliśmy do innego mniejszego betonowego miasta do moich rodziców. Wizyta w miarę udana nie licząc ostrej dyskusji na temat mojego wujka pijaka i jego zachowania. ‘Problem’ alkoholowy wujka jest powszechnie znany i komentowany w rodzinie. Wujek niejednokrotnie pokazał, na co go ‘stać’ i przykre jest to co powiem ale nie mam najlepszego o nim zdania. Przede wszystkim przegina tym, że jeździ po pijanemu. (Fakt nic mu się nie stało i na szczęście nikomu nic jeszcze nie zrobił, ale ile można tak ryzykować). Czasami myślę, że najlepiej było by donieść na niego tylko, co policja zrobiłaby z takim zgłoszeniem? Zaczają się na niego czy jak? Nie wiem, ale strasznie mnie to denerwuje a jeszcze bardziej mnie denerwuje to, że nic nie robie i nic nie przychodzi mi do głowy, co można by zrobić. Mam nadzieje, że temu głupkowi nic się nie stanie i nic nikomu nie zrobi.
Wracając do urodzin to Słońce moje też niedługo ma urodziny i chciałbym dać jej jakiś naprawdę szczególny prezent a wyjdzie chyba jak zwykle czyli nieciekawie i szaro. Zapytałem kiedyś, co by chciała dostać na urodziny. Odpowiedź zaskoczyła mnie przede wszystkim oryginalnością, oraz tym, że wypowiedziała to tak pewne i szybko, że widać było od razu, że po prostu na tym jej naprawdę zależy. Otóż Słoneczko odpowiedziało, że na urodziny chce mieć dziecko... To byłby wspaniały prezent, ale wiadomo na razie musimy jeszcze czekać i nie ma mowy o seksie bez zabezpieczeń ani tym bardziej o ciąży. Ale zacząłem kombinować. Parę blogów temu ‘M’ dał nam link do strony sióstr Dominikanek klauzurowych (http://www.dominikanki.republika.pl/pasek_sw_dominika.html). Dzidziusia nie dam ale może uda mi się załatwić chociaż ten pasek. Z racji, że siostry mieszczą się w Krakowie a nie było możliwości pojechać tam przed urodzinami, poprosiłem je listownie o przesłanie paska św. Dominika, o którym piszą na stronie. Nie pamiętam dokładnie kiedy wysłałem list ale raczej na pewno wydaje mi się, że było to po 24.05.2005 maja (Priorytet). Odpowiedź dostałem już 03.06.2005. Przesłany list zawierał:

1. Broszurę z modlitwą d św. Dominika oraz jego życiorysem
2. Medalik
3. Wydrukowaną na komputerze kartką z zapewnieniem sióstr, że w dniu 24.05.2005 została odprawiona msza w również naszej intencji.

Ciekawe jest to, że na kartce oryginalny tekst brzmi: W dniu 24 maja zostanie odprawiona... (Końcówkę w wyrazie ‘zostanie’ przekreślono i zmieniono długopisem na ‘ła’ czyli msza ‘zostaŁA’ już odprawiona:).
W pierwszej chwili byłem rozżalony (coś na zasadzie obrażonego dziecka, które nie dostało tego co chciało) ale później zacząłem się zastanawiać, no bo tak: siostry dostają najprawdopodobniej dziesiątki takich listów dziennie, chcąc pięknie odpowiadać na każdy list nie robiłyby nic innego, nie mają zapewnienia (prócz moich słów w liście), że dostaną pieniądze za pasek no bo jakby nie było jedwabny pasek z nadrukowaną modlitwą musi kosztować.

Nie mam żalu do sióstr, że zamiast oczekiwanego paska dostałem jedynie medalik i broszurę z modlitwą do św. Dominika, z pewnością nam to pomoże a już na pewno nie przeszkodzi.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Prezent urodzinowy, ten wymarzony, dla Twojego Słoneczka na pewno będzie :) Może trochę spóźniony, ale będzie:)