wtorek, 11 stycznia 2011

Taeksty P.

Piter jest przekochany i przezabawny się robi :).
Uwielbiam jego teksty zwłaszcza jak powie coś całkowicie nowego czego nie usłyszał ode mnie ani od Słońca tylko przyniósł skądśtam albo sam sobie wymyślił. Śmiesznie też odmienia różne rzeczy i to jest całkowicie przeurocze.

Najlepiej podoba mi się jak zrobi coś źle, upadnie mu kubek, sam upadnie bo się potknie i uśmiechnięty leci z tekstem "to taka fajna ziabawa była". Albo podarliśmy sobie na łóżku gazetę i udajemy, że to śnieg. Słońce mówi do niego, żeby zrobił orła na co Piter macha rękami i nogami po czym mówi, że już jest "oreł". Słońce z uznaniem że rzeczywiście piękny orzeł na co Piter rozrzucił 'śnieg' mówiąc "już nie ma orza".
Ok teoretycznie trochę nie podoba nam się jak mówi "tuwda mać" i nie muszę tłumaczyć co to znaczy ale z drugiej strony to też śmiesznie brzmi. Oczywiście mówimy delikatnie, ze tak nie można mówić, żeby się nie przyzwyczajał a jak chce to niech mówi "motyla noga" na co przeważnie odpowiada "motyl bez nogi".

P. nauczył się też ostatnio żegnać. Najpierw robi tradycyjny polski gest dłonią w szyję i mówi "ducha" następnie ręką z drugiej strony szyi "śentedo" i klaszcze mówiąc "amen".

Chyba trzeba filmy zacząć robić i umieszczać bo to jak śpiewa "hej kolęda. kolęda" to opisać nie umiem ale generalnie boki ze Słońcem zrywamy :).

1 komentarz:

InnaM pisze...

Nagrywajcie filmiki, będzie super pokazać mu to, jak będzie już duży :D